Komisja Wenecka przyjęła w piątek na sesji plenarnej dwie opinie na temat ustaw i projektów ustaw dotyczących reformy sądownictwa w Polsce. Według Komisji zmiany stanowią "poważne zagrożenie" dla sądownictwa i jego niezależności. Opinie przyjęte w Wenecji dotyczą ustawy o prokuraturze oraz nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i prezydenckich projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Podczas rozmowy z dziennikarzami po przyjęciu opinii przez KW Mariusz Muszyński oświadczył: "W tych opiniach najbardziej niepokojące jest to, że te same rozwiązania istniejące w innych krajach są przez Komisję aprobowane, natomiast u nas sugeruje się bezpośrednio możliwość nadużyć". "To takie domniemanie nadużycia prawa akurat w Polsce" - dodał Muszyński. Jego zdaniem opinie są "krzywdzące i wadliwe, oparte na wadliwych tłumaczeniach". Muszyński stwierdził, że sprawozdawcy Komisji "mają kłopot ze znajomością systemu prawa w Polsce". To, jak dodał, wynika z opinii, gdzie według niego wnioski są "dosyć powierzchowne". Muszyński oświadczył, że "komisja do spraw demokracji" ma "sama deficyt demokracji w sposobie obradowania i przyjmowania opinii". "Nie ma głosowania, nie ma zgłaszania poprawek i głosowania nad nimi. Szef komisji pyta, czy nie ma sprzeciwu, nikt się nie odzywa i on ogłasza, że opinia jest przyjęta" - mówił Muszyński. "To drwina z procedury" - dodał. Bogusław Banaszak, który również zasiada w Komisji Weneckiej jako przedstawiciel Polski, podkreślił, że do omawianych w Sejmie prezydenckich projektów ustaw zgłoszono ponad 60 poprawek. "Nie znam przypadku opinii Komisji Weneckiej, dotyczącej aktu, który jeszcze nie został uchwalony i znajduje się w stadium zaawansowanych prac" - dodał. "Nie można wydawać opinii w stosunku do aktu, który nie został przyjęty" - uważa profesor Banaszak. Jego zdaniem w opiniach brakuje analiz porównawczych i badania podobnych rozwiązań w innych krajach. Z Wenecji Sylwia Wysocka