Po południu, w czwartek kilkudziesięciu ekologów z organizacji Obóz dla Puszczy wtargnęło do siedziby Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie. Protestowali przeciw wycince prowadzonej w Puszczy Białowieskiej. "Policjanci zatrzymali 22 osoby, które zostały doprowadzone do komendy w związku z popełnieniem przestępstwa z art. 193 Kodeksu karnego, czyli naruszenia miru domowego. W tej chwili wykonywane są z nimi czynności" - powiedziała PAP Wisowska. Za naruszenie miru domowego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności. Protestujący przeciwko wycince puszczy ekolodzy okupowali siedzibę Lasów Państwowych przy ul. Grójeckiej w Warszawie. Aktywiści chcą wycofania się szefa Lasów Państwowych z decyzji, która pozwala prowadzić cięcia na 2/3 powierzchni puszczy; wycofania harwesterów, czyli ciężkiego sprzętu używanego do wycinki; czy zaprzestania sprzedaży drewna z puszczy. Ich zdaniem walka z kornikiem to zasłona dla komercyjnej eksploatacji lasu. Jak wskazały Lasy Państwowe - w skierowanej do protestujących odpowiedzi - wszystkie najcenniejsze fragmenty Puszczy Białowieskiej są objęte ochroną i nie prowadzi się w nich żadnych cięć - znajdują się one na obszarze parku narodowego oraz rezerwatów przyrody utworzonych w trzech puszczańskich nadleśnictwach. LP podkreśliły, że zgodnie z przepisami "w celu zapewnienia powszechnej ochrony lasów leśnicy są obowiązani do kształtowania równowagi w ekosystemach leśnych, podnoszenia naturalnej odporności drzewostanów, a w szczególności m.in. do zapobiegania, wykrywania i zwalczania nadmiernie pojawiających i rozprzestrzeniających się organizmów szkodliwych". "Prawo europejskie nakłada na leśników obowiązek działania" - zaznaczono.