Prokurator Artur Rogowski z Prokuratury Okręgowej w Opolu poinformował PAP w sobotę, że w tej sprawie prowadzone jest tzw. postępowanie w niezbędnym zakresie. - Wykonywane są czynności procesowe, czyli oględziny miejsca, gdzie doszło do tego zdarzenia oraz oględziny pojazdu - powiedział. Wyjaśnił, że po zgromadzeniu materiału dowodowego zostanie podjęta decyzja o tym, czy zostanie w tej sprawie wszczęte postępowanie przygotowawcze w formie śledztwa, czy też nie. - To jest postępowanie w tzw. niezbędnym zakresie, czyli (prowadzimy) czynności mające na celu ustalenie tego, czy istnieją podstawy do wszczęcia w tej sprawie postępowania, śledztwa bądź też dochodzenia - dodał. Jak mówił, są to czynności poprzedzające, które pozwolą na ewentualne zakwalifikowanie tego zdarzenia pod konkretną normę prawną. Dodał, że czynności te były już wykonywane w piątek w godzinach nocnych z udziałem prokuratora. W sobotę z udziałem prokuratora i biegłych odbywały się natomiast oględziny pojazdu. "W zależności od wyników tych czynności będą podejmowane dalsze kroki" - zaznaczył prokurator Rogowski. Z powodu oględzin, autostrada A4 została zamknięta na odcinku Opole Zachód-Brzeg w kierunku Katowic od ok. 12:30. Brzescy policjanci działający na zlecenie prokuratury zabezpieczyli ślady na autostradzie. Na miejsce przyjechali także policjanci z komendy wojewódzkiej. Zalecono zjazd na objazd na wcześniejszych węzłach: Wrocław Wschód, Brzezimierz. Z najnowszych informacji wynika, że autostrada jest już w pełni przejezdna. Z kolei MSWiA poinformowało w sobotę, że minister Mariusz Błaszczak "oczekuje wyjaśnień w sprawie wydarzenia, do którego doszło w trakcie przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4". - Szef MSWiA czeka na wyniki prac specjalnej komisji powołanej w Biurze Ochrony Rządu. W jej skład wchodzą eksperci, którzy będą wyjaśniać przyczyny wydarzenia - wskazał resort. Zdarzenie - jak dodano - wyjaśnia również policja; jej prace mają być uzupełnione opinią biegłego z zakresu techniki samochodowej. W czasie piątkowego przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 na terenie woj. opolskiego w jednym z pojazdów uszkodzeniu uległa opona. Prezydentowi Dudzie, ani żadnej z towarzyszących mu osób nic się nie stało. Przyczyny zdarzenia bada też BOR. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak, któremu podlega BOR, powiedział wieczorem w piątek w TVN24, że samochód, w którym pękła opona, jest bezpieczny, był używany przez kilka lat i wielokrotnie sprawdzany. - Najważniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał, ale to oczywiście nie powinno się wydarzyć - powiedział minister. Prezydent udawał się do Karpacza, gdzie uczestniczył w mistrzostwach Polski parlamentarzystów i samorządowców w narciarstwie alpejskim.