W radiowej Trójce Łukasz Kamiński zapewnił, że niezwłocznie odniesie się do listu RPO. Jak wyjaśnił, główny problem, który poruszył Adam Bodnar dotyczy równowagi między dwoma konstytucyjnymi wartościami. Pierwsza z nich to ochrona prywatności, a druga to badania naukowe i prawo do informacji. "To jest problem, który zauważamy nie tylko my, ale podobne nam instytucje w innych krajach" - dodał Kamiński. W liście z drugiego marca RPO zwrócił się do do prezesa IPN o "informacje i wyjaśnienia dotyczących trybu, sposobu i czasu udostępniania dokumentów przez Instytut Pamięci Narodowej". Powołał się na skargi obywateli dotyczące sytuacji Wałęsy, w związku z ujawnieniem przez Instytut dokumentów zgromadzonych przez Kiszczaka.