- Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że trudno być premierem polskiego rządu, jeśli miałbym się bać polskich dzieci. I dlatego było dla mnie oczywiste, że zależeć nam będzie na takim zachowaniu BOR-u, oczywiście zgodnie z przepisami, aby zastosować te mechanizmy i te procedury, które będą możliwie mało uciążliwe dla tych bardzo miłych naszych gości tego dnia - powiedział we wtorek Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.Odniósł się w ten sposób do publikacji "Rzeczpospolitej", która podała, że premier polecił BOR, by 1 czerwca nie sprawdzało tysięcy osób, które odwiedziły jego siedzibę. Jak napisała gazeta, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zwrócił się w tej sprawie do BOR o wyjaśnienia. - Nie mam poczucia zagrożenia, szczególnie, kiedy jestem wśród dzieci, ale miałem i także mam przekonanie, że działanie BOR-u było, jest i będzie w przyszłości naprawdę profesjonalne i ja nie ma żadnych zastrzeżeń do sposobu postępowania Biura Ochrony Rządu także tego dnia. Staram się nie tylko nie nadużywać, ale ograniczać do niezbędnego minimum kwestię ochrony mojej osoby - powiedział Tusk. Premier dodał, że często zwraca się do funkcjonariuszy BOR-u z prośbą, aby stosowali swoje procedury i wypełniali swoje obowiązki w sposób możliwie mało uciążliwy dla ludzi, z którymi ma kontakt. Mówił, że funkcjonariusze BOR, którzy go ochraniają, działają taktownie, delikatnie i zgodnie z procedurami. - Mam poczucie z jednej strony bezpieczeństwa, a z drugiej strony pełnej rzetelności oficerów BOR-u - powiedział Tusk. Towarzyszący premierowi na konferencji szef MSW zapewnił, że 1 czerwca nie doszło do obniżenia poziomu bezpieczeństwa budynku KPRM i osób ochranianych przez BOR. - Dzieci rzadko są w naszym kręgu cywilizacyjnym, a w Polsce w ogóle, nosicielami pasa szahidów, czy innych zagrożeń o charakterze pirotechnicznym - powiedział Sienkiewicz. Wcześniej MSW poinformowało, że szef MSW otrzymał szczegółowe wyjaśnienia od BOR, z których wynika, że osoby wchodzące do budynku KPRM zostały skontrolowane. Ponadto cały teren po zakończonych obchodach został szczegółowo sprawdzony "pod kątem pirotechnicznym oraz pod każdym innym względem". "Pragnę podkreślić, że w czasie trwania imprezy zastosowano inne dodatkowe metody i formy ochrony" - napisała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak w komunikacie. Zastrzegła przy tym, że podanie szczegółowych informacji o prowadzonych przez funkcjonariuszy BOR czynnościach jest niemożliwe, bo "kwestie te opatrzone są klauzulą niejawności i podlegają ochronie na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych". 1 czerwca w ogrodach kancelarii premiera zorganizowano piknik z okazji Dnia Dziecka. Dzieci z rodzicami mogły zobaczyć sprzęt policyjny, wziąć udział w warsztatach kulinarnych, teatralnych, przyglądać się doświadczeniom naukowym, wziąć udział w zabawach sportowych.