"W rozmowie Martin Schulz poinformował premier Szydło jednoznacznie, że kwestia Polski, sprawa polska nie jest sprawą najważniejszą, którą <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> się w tym momencie się zajmuje. Najważniejszą sprawą jest kryzys migracyjny" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Bochenek. Jak podkreślił, Szydło i Schulz "jednoznacznie doszli do takiego wniosku". "Zarówno premier jak i przewodniczący Schulz będą dążyć do tego, aby jak najszybciej wyjaśnić nieścisłości i nieporozumienia, które zaistniały w sferze publicznej. Spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem ze strony przewodniczącego Schulza" - zaznaczył rzecznik rządu. "Cieszę się, że już w najbliższy wtorek będziemy mieli szansę wyjaśnić całą sytuację, niepotrzebnie zupełnie podgrzewaną przez polityków PO. Mam wyrażenie, że politycy PO nieco pogubili się wyjeżdżając do UE i przenosząc tam pewne nieuzasadnione informacje" - dodał Bochenek. Powiedział też, że przed debatą w Parlamencie Europejskim na temat Polski premier Szydło planuje jeszcze spotkać się z Martinem Schulzem. W środę <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> zdecydowała się wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa ze względu na to, że wiążące zasady dotyczące TK nie są obecnie przestrzegane. W przyszłym tygodniu o sytuacji w Polsce debatować ma <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a>. Szefowa rządu zapowiedziała w porannej rozmowie w TVN24, że uda się do Parlamentu Europejskiego, jeżeli będzie tam przeprowadzona debata na temat sytuacji w Polsce. "Ja dzisiaj (...) jestem umówiona na telefon z panem przewodniczącym Schulzem, który poprosił o taką rozmowę telefoniczną. Więc też zapewne doprecyzujemy, jak to ma przebiegać. Więc wydaje mi się, że nie ma niczego nadzwyczajnego w tym, że toczy się rozmowa, że Polska jako państwo członkowskie Unii Europejskiej wypełnia wszystkie procedury czy standardy, które Unia Europejska, instytucje UE, stosują. My chcemy to robić" - zapewniła Szydło.