Bogusław Liberadzki to profesor ekonomii i wieloletni minister transportu w kilku lewicowych rządach. Był pierwszym politycznym opiekunem obecnego szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. W 1997 roku Napieralski prowadził kampanię wyborczą Liberadzkiego, później został jego asystentem. Dzięki pomocy Liberadzkiego wyjechał na staż do USA. Ostatnio coraz więcej mówiło się jednak o konflikcie dwóch polityków. Na zachodniopomorskim zjeździe SLD w 2008 roku Liberadzkiemu, podobno na polecenie Napieralskiego, nie przyznano nawet mandatu delegata. Jak ustalił serwis internetowy tvp.info, o starcie w czerwcowych eurowyborach prof. Liberadzki rozmawia z PSL. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - mówi szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. - Mogę jedynie powiedzieć, że chcemy, by na listach PSL było sporo kandydatów bez legitymacji partyjnej, w tym lokalnych autorytetów, profesorów wyższych uczelni i rektorów - dodaje. - Póki co jestem kandydatem SLD z poparciem struktur w województwach: zachodniopomorskim i lubuskim. Na tym poprzestańmy - komentuje z kolei Bogusław Liberadzki. - Byłem uważany za stronnika Wojciecha Olejniczaka, ale zaakceptowałem nowego lidera i nie uważam, by był między nami jakiś konflikt - twierdzi. Liberadzki ma poparcie lokalnych struktur SLD, ostateczna decyzja będzie należeć jednak do rady krajowej sojuszu. Z ustaleń serwisu internetowego tvp.info wynika, że szefostwo partii na czołowych miejscach listy zachodniopomorsko-lubuskiej widziałoby raczej zaprzyjaźnionego z Napieralskim byłego wiceprezydenta Szczecina Dariusza Wieczorka. Stamtąd startować może również wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz, która ze względu na specyfikę ordynacji do Europarlamentu (łatwej dostać się z dużych okręgów wyborczych) miałaby małe szanse ze swojego okręgu Warszawa II. W okręgu zachodniopomorsko-lubuskim PSL nie ma z kolei dobrego kandydata. W wyborach nie chce startować były marszałek Sejmu Józef Zych, do końca nie jest przekonana też do startu minister pracy Jolanta Fedak. - Nic nie wiadomo mi o tym, by profesor Liberadzki miał być zepchnięty na niższe miejsce na liście - mówi szef SLD w Szczecinie Dawid Krystek. - Na dzień dzisiejszy jest obok Dariusza Wieczorka jednym z dwóch naszych kandydatów - dodaje. Nieoficjalnie politycy sojuszu mówią jednak, że są rozczarowani postawą Liberadzkiego. - W Europarlamencie był praktycznie niewidoczny, niewiele robił też dla swojej partii. Niezależnie od jego stosunków z Grzegorzem Napieralskim mamy merytoryczne powody, by go marginalizować - mówi jeden z czołowych polityków SLD.