Sąd uznał, że funkcjonariusz przekroczył swoje uprawnienia używając broni, gdy przyłapani na gorącym uczynku złodzieje zaczęli uciekać samochodem. Jeden z przestępców został postrzelony na tyle ciężko, że do dzisiaj jest sparaliżowany. Dlatego prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo i doprowadziła policjanta przed sąd. Ten, oprócz orzeczenia o winie nakazał funkcjonariuszowi zapłacenie ponad 4 tysięcy złotych na cele charytatywne i odszkodowanie dla poszkodowane przestępcy. Dodatkowo policjant może być zwolniony ze służby. Policjanci, koledzy i przełożeni skazanego są oburzeni wyrokiem. Nie widzą teraz sensu używania broni niezależnie od okoliczności. - Będziemy trzymać broń w sejfie u szefa i nie weźmiemy jej ze sobą - tak na gorąco komentowali decyzję sądu.