Co ciekawe, przyczyną tego stanu rzeczy nie są niskie nakłady na sądownictwo i brak sędziów. Na sądy przeznaczamy bowiem niemal najwięcej pieniędzy w UE (0,40 % PKB na jednego mieszkańca, wyprzedza nas tylko Słowenia), a jeśli chodzi o zatrudnienie w sądach również plasujemy się w europejskiej czołówce. Według opracowania "Sądy na wokandzie 2013. Przejrzystość i wydajność pracy" w Polsce na 100 tys. obywateli przypada bowiem aż 26 sędziów (zajmujemy ósme miejsce w UE). Niestety, nie przekłada się to na sprawne funkcjonowanie sądów. Polacy coraz dłużej czekają na sprawiedliwość - w ubiegłym roku aż 8,6 proc. spraw trwało ponad rok, kilka lat temu, w 2009 roku, odsetek ten wynosił natomiast 7 proc. Na wydłużenie postępowań wpływa także rosnąca liczba spraw - w 2012 roku do sądów wpłynęło 456 tys. spraw więcej niż w 2011 roku.