W rozmowie z dziennikarzami odniosła się do środowych wydarzeń w Sejmie, gdy głosami PiS i Kukiz'15 przyjęto uchwały, stwierdzające że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej. Kopacz skrytykowała prowadzenie obrad przez marszałka Kuchcińskiego. - Trudno było nazwać to, co się działo wczoraj, dyskusją - stwierdziła. W tym kontekście mówiła m.in. o "selektywnym udzielaniu głosu i wnioskach formalnych głosowanych tylko wtedy, gdy podobało się to marszałkowi". - Stąd nasz protest i pewnie w najbliższym tygodniu złożymy wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego - zapowiedziała. Oceniła, że marszałek od kilku dni prowadził obrady w "niedemokratyczny sposób", co powoduje, że "PO - której szacunek obiecywała pani premier (Szydło), ale i pan marszałek Kuchciński w dniu wyboru - dzisiaj czuje się w roli tych, którzy muszą czekać na łaskawość marszałka, aby zabrać głos lub ewentualnie złożyć wniosek formalny". Kopacz - b. marszałek Sejmu - mówiła, że marszałkowie są "ponad ugrupowaniami politycznymi". Natomiast - jej zdaniem - Kuchciński nie dość, że "bardzo pamięta o swoich korzeniach partyjnych, to jeszcze pozwala sobie na rzecz niedopuszczalną: komentowanie wystąpień posłów". B. premier oceniła, że PiS prezentuje "arogancję i cynizm" i lekceważy opozycję, mimo że publicznie politycy tej partii deklarowali szacunek dla opozycji i zapowiadali wprowadzenie tzw. pakietu demokratycznego na rzecz praw opozycji w parlamencie. - Ja po wczorajszym dniu mam takie wrażenie, a właściwie pewność, że różnica między demokracją, a pakietem demokratycznym jest taka, jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym. I to jest smutna, niestety, refleksja - stwierdziła Kopacz. Oświadczyła, że PO nie będzie w tej sytuacji bezsilna. - Będziemy składać w przyszłym tygodniu nasz pakiet demokratyczny i będziemy walczyć o swoje prawa jako opozycja - zapowiedziała. B. premier nie zdradziła szczegółów projektu. - Według nas pozwoli on w sposób demokratyczny, racjonalny funkcjonować opozycji - powiedziała Kopacz.