W piątek wieczorem prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki poinformował PAP, że nastąpiła przerwa w negocjacjach ze stroną rządową ws. marszu 11 listopada. "Obie strony wróciły do swoich wewnętrznych narad" - dodał prezes RN. W piątek późnym wieczorem Kalinowski powiedział PAP, że rozmowy wznowiono i "będą zapewne trwały do późnych godzin nocnych". Kalinowski poinformował, że organizatorów Marszu Niepodległości reprezentują: prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz, wiceprezes Stowarzyszenia Witold Tumanowicz, szef Straży Marszu Niepodległości Mateusz Marzoch; towarzyszy im też zespół prawników. "Z moich informacji na ten moment wynika, że jest wola polityczna, aby tego dnia (11 listopada - PAP) wszyscy polscy patrioci przeszli w jednym marszu i teraz są uzgodnienia dotyczące technikaliów tego przemarszu" - powiedział Kalinowski. Zwrócił uwagę, że jest to bardzo skomplikowane przedsięwzięcie. "Marsz Niepodległości, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, wojsko, MON, SOP, policja, ŻW - to jest bardzo skomplikowane i właśnie takie technikalia są teraz na pierwszym planie" - wyjaśnił. Dopytywany skąd przekonanie, że "jest dobra wola" strony rządowej, Kalinowski powiedział, że "tak odczytuje podejście do drugiej tury negocjacji, że jest wola polityczna". "To jest refleksja wynikająca z pierwszego spotkania, a teraz była ta przerwa, i dzisiaj zostały wznowione te spotkania i na naszej wewnętrznej naradzie tak odczuliśmy, że ta wola polityczna jest i jest - można powiedzieć - zupełnie inne zachowanie podczas tych negocjacji" - mówił Kalinowski. Jak ocenił, "wydaje się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku".