- Jak sądzę, była to decyzja prezydenta wynikająca z jego przekonań prospołecznych, prosocjalnych. To była przyczyna pierwsza. Po drugie wynikała z faktu, że ta ustawa jest bublem prawnym i społecznym - powiedział w Słupsku dziennikarzom Jarosław Kaczyński, pytany o prezydenckie weto. W jego ocenie, ustawa została źle skonstruowana i - jak mówił - "w wyjątkowo ostry sposób naruszała zasadę społecznej sprawiedliwości i przyzwoitości społecznej". Podkreślił, że w tej ustawie prawo do wcześniejszego przejścia na emeryturę "nie wiedzieć czemu jednym zostawiono, a innym zabrano". Jarosław Kaczyński dodał, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-prawo-i-sprawiedliwosc,gsbi,39" title="Prawo i Sprawiedliwość" target="_blank">Prawo i Sprawiedliwość</a> poprze w Sejmie weto prezydenta. Ustawa o emeryturach pomostowych, w wersji uchwalonej przez Sejm, przewidywała, że po 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę mogłoby przejść czterokrotnie mniej osób niż wynikałoby to z obecnie obowiązujących przepisów. Byłoby to ok. 250 tys. osób, reprezentujących ok. 40 zawodów, zamiast ok. 1 mln osób. Prawo to straciłaby większość nauczycieli, część kolejarzy, artyści, dziennikarze, kierowcy ciężarówek.