"Tak było przez trzy dni, albo i więcej. To jest coś nieprawdopodobnego, wielki wstyd i zdarza się po raz pierwszy, żeby (...) działy się takie rzeczy w hotelach, w których zakwaterowani są goście USOPAŁ" - czytamy w oświadczeniu, które zachowanie otoczenia Winnickiego, prezesa Młodzieży Wszechpolskiej i jednego z liderów Ruchu Narodowego, nazywa "skandalem chuligaństwa i pijaństwa". Autorzy oświadczenia przywołują miedzy innymi sytuację, w której Robert Winnicki przed mszą świętą miał spotkać prezesa USOPAŁ-u Jana Kobylańskiego. Gdy Kobylański zapytał, czy Winnicki będzie uczestniczył we mszy, ten miał odpowiedzieć: "Niestety nie będę. Dokucza mi palec w bucie", co Dyrekcja USOPAŁ-u nazywa "reakcję przeciwną polskiemu patriotyzmowi i katolicyzmowi". Winnicki stwierdził, że oświadczenie USOPAŁ-u jest "w znacznej mierze oparte o jakieś zmyślenia". "Nie byłem żadnej nocy wożony żadną karetką, nie leżałem w szpitalu, nie poparzyły mnie meduzy, nie było żadnej trzydniowej imprezy, nie było ‘ordynarnych śpiewów’, nieprawda, że opuściłem jedną z mszy św. (choć rzeczywiście się na nią spóźniłem, z powodu żmudnego wyciągania kolców jeżowców ze stóp)" - oświadczył Winnicki na swoim oficjalnym profilu facebookowym. USOPAŁ to organizacja polonijna założona przez kojarzonego ze środowiskiem Radia Maryja Jana Kobylańskiego. Robert Winnicki jest jednym ze współorganizatorów odbywającego się 11 listopada Marszu Niepodległości, w trakcie którego w tym roku doszło m. in. do spalenia budki pod ambasadą rosyjską.