Piechociński w liście do Kaczyńskiego przekazanym we wtorek mediom zwraca uwagę, że Cameron negatywnie odnosi się do polskich emigrantów mieszkających i żyjących w Wielkiej Brytanii. Lider PSL podkreśla też, że brytyjscy konserwatyści, którym przewodzi Cameron, "kwestionują zasadność istnienia Wspólnej Polityki Rolnej"; domagają się "istotnego ograniczenia, o ile nie likwidacji dopłat bezpośrednich dla rolników". "Jako przedstawiciele PSL, partii, która nie może zgodzić się ani na obrażanie Polaków mieszkających poza naszymi granicami, ani na powątpiewanie w sens Wspólnej Polityki Rolnej, wzywamy Pana partię do wystąpienia z frakcji w Parlamencie Europejskim, którą tworzycie z Brytyjczykami" - napisał Piechociński do lidera PiS. Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński powiedział, że współpraca PiS z brytyjskimi konserwatystami, którzy głoszą poglądy "sprzeczne z naszymi narodowymi interesami" wymaga "stanowczej reakcji". "Tym bardziej, że zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. Stąd wezwanie kierowane do lidera PiS, aby jego partia wystąpiła z frakcji w PE, którą tworzy z politykami, którym lideruje David Cameron" - zaznaczył Kosiński. W niedzielę David Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi na dzieci dla imigrantów, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego W. Brytanii w UE. Wskazał przy tym na dzieci polskie. Z zapomogi przewidzianej w prawie unijnym korzysta w Wielkiej Brytanii 25659 polskich dzieci, co czyni je największą grupą wśród beneficjentów. Szef MSZ <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-radoslaw-sikorski,gsbi,2616" title="Radosław Sikorski" target="_blank">Radosław Sikorski</a> krytycznie wypowiedział się o planach pozbawienia zasiłków dla pozostających w krajach ojczystych dzieci imigrantów w W. Brytanii. Polskie MSZ podkreśla, że "choć konieczne jest likwidowanie luk w prawie europejskim, to jednak krytykowana przez Camerona unijna polityka nie stanowi luki, ale jest ogólnoeuropejską zasadą, z której korzystają także obywatele brytyjscy".