Nowak złożył w piątek dymisję ze sprawowanego urzędu; premier poinformował, że dymisję przyjął. Tusk podkreślił, że dymisja ma związek z wnioskiem prokuratury o uchylenie Nowakowi immunitetu. Według śledczych Nowak świadomie nie wykazał w oświadczeniach majątkowych drogiego zegarka. Piechociński pytany w TVN24 o dymisję Nowaka odparł: "To jest naturalny ruch w sytuacji, kiedy występuje wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu, ta sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia, a nie obciążania konkretnego resortu czy konkretnego rządu". Wicepremier, pytany, jak ocenia Ministerstwo Transportu odparł, że jest to szczególnie wrażliwy resort. - Nie tylko na krytykę społeczną, ale także na wyzwania, które przed nim stoją - zaznaczył. - Wydaje się, że te uporządkowania spraw związanych z frontem inwestycyjnym, istotny wzrost odprawy w portach, uporządkowanie spraw przejść granicznych - tutaj niewątpliwie w ostatnich miesiącach mieliśmy dużo dobrego, czy dużo lepszego, ale nie tylko sam minister na to pracuje, na to pracują także podległe mu agendy, więc przypisywanie tego jednej personie w każdym obszarze to jest za mało - dodał. Podziękował Nowakowi za - jak to określił - "zrozumienie" dla czwartej ustawy deregulacyjnej, przy której wspólnie z Nowakiem pracowali nad pakietem portowym, który pozwoli usprawnić odprawę. "Przypomnę, że w tym roku będziemy mieli w polskim porcie w Gdańsku ponad milion kontenerów - to jest rekord. Przypomnę także, że mamy ożywienie w korzystaniu w wykorzystaniu pieniądza unijnego, także na kolei, udane wejście polskiego Cargo na giełdę. To praca, która została wykonana także przez poprzedników ministra Nowaka skutkuje tu" - podkreślił Piechociński. - Twierdzę, że dzisiaj w związku z informacją i wnioskiem prokuratury to, co zaszło, jest pozytywne. I to jest najważniejsze. Teraz niech w trybie sprawiedliwego państwa wniosek prokuratury zostanie oceniony bez podejrzeń, że pełniący obowiązki minister może wykorzystywać swoją pozycję w wyjaśnianiu własnej sprawy - mówił szef PSL. Piechociński nie odpowiedział na pytanie, czy premier uprzedził go o dymisji Nowaka. - W tej sprawie wydarzyło się to, co się powinno wydarzyć - podkreślił jedynie.