Petru zauważył, że to, czego żądają nauczyciele kosztuje 8,4 mld zł, tymczasem na realizację "piątki Kaczyńskiego" w przyszłym roku wydanych zostanie 40 mld zł. "PiS mówi od dłuższego czasu, że nie ma pieniędzy (na podwyżki dla nauczycieli), a lekką ręką znajduje 40 mld zł na 500 plus od pierwszego dziecka i trzynastą emeryturę. Ja będę głosował przeciwko obu tym rzeczom - to są wydatki, na które nas nie stać. Te pieniądze można znacznie lepiej spożytkować" - podkreślił lider Teraz!. Jego zdaniem, środki, które zapewniłyby 1 tys. zł podwyżki dla nauczycieli, są, tylko rząd musi "mieć siłę" po nie sięgnąć. "Niech Kościół zacznie finansować religię w szkołach. Na ten cel przeznaczonych jest około 2 mld zł. Jeżeli rząd miałby siłę powiedzieć: 'od jutra nie finansujemy religii prowadzonej w szkołach', to te 2 mld zł oszczędności przekładają się na około 250 zł podwyżki miesięcznie" - powiedział Petru. Jak dodał, jeszcze więcej środków można zaoszczędzić na likwidacji Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). "Myśmy zawsze byli za likwidacją KRUS. Na KRUS wydajemy 15 mld zł - wystarczyłaby połowa tej kwoty, która idzie na emerytury rolnicze, żeby podwyższyć pensję nauczycielom o 1000 zł. Pieniądze są, tylko trzeba je wygospodarować, a nie finansować wszelkie wydatki z kredytów" - przekonywał lider Teraz!. Petru zbierał w piątek w Poznaniu podpisy pod obywatelskim projektem ustawy uchylającym zakaz handlu.