ma mówić o przemianach cywilizacyjnych związanych z globalizacją. Polityk chce pokazać, jak będzie zmieniał się człowiek, a nie gospodarka. - Tym, co zdecyduje o światowych przemianach, jest konflikt między globalizacją a demokracją. Procesy globalizacyjne są wszechogarniające, a demokracja kończy się na poziomie państw - wykłada "Dziennikowi" swój pogląd. Oleksy nie szczędzi przepowiedni. Dla Polski wieszczy koniec państwa narodowego, a Europę widzi w przyszłości jako bogaty, przyjemny skansen świata. Dawni polityczni koledzy Oleksego są zaskoczeni i gdy słyszą, że pisze on książkę, wstrzymują oddech. Gdy dowiadują się o czym, stres mija - twierdzi "Dziennik".