Gdy w ub. tygodniu Sebastian N. ukrywał się wraz z uprowadzonym synem, prokuratura postawiła mu zaocznie zarzut, że "działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami" uprowadził dziecko i pozbawił je wolności. Za ten czyn mężczyźnie groziło do 5 lat więzienia. Policja szukała chłopca jedenaście dni. W czwartek prokurator zmienił kwalifikację czynu, ponieważ - jak tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz - dziecko było pozbawione wolności dłużej niż tydzień. "Grozi za to bardziej surowa kara - do dziesięciu lat więzienia" - wyjaśniła. W czwartek prokuratura kontynuowała rozpoczęte dzień wcześniej przesłuchanie Sebastiana N. Mężczyzna składał wyjaśnienia w dwóch sprawach. Jedna dotyczyła uprowadzenia syna, a druga znieważenia kuratorów sądowych, którzy towarzyszyli mu podczas jego spotkań z dzieckiem. Wcześniej sąd rejonowy wydał decyzję o ograniczeniu władzy rodzicielskiej Sebastianowi N. Zgodnie z postanowieniem sądu ojciec Fabiana może współdecydować jedynie o najważniejszych sprawach dotyczących dziecka. W ostatnim czasie sąd zakazał mu jakichkolwiek kontaktów z synem; opiekę nad dzieckiem ma sprawować matka. W przyszłym tygodniu sąd ma się zająć kolejnym wnioskiem matki - tym razem o zawieszenie mężczyźnie władzy rodzicielskiej. Sprawa o ograniczenie władzy rodzicielskiej Sebastianowi N. nadal toczy się przed sądem drugiej instancji. 24 listopada trzech mężczyzn uprowadziło 3-letniego Fabiana sprzed bloku na jednym z osiedli w Radomiu. Odebrali dziecko matce i odjechali wraz z nim samochodem. Po 10 dniach poszukiwań policjanci zatrzymali ojca Fabiana na autostradzie A-4 prowadzącej z Katowic do Wrocławia. Sebastian N. podróżował autem wraz z dzieckiem oraz w towarzystwie jeszcze dwóch mężczyzn. Oprócz ojca Fabiana, zatrzymano osiem osób, które - zdaniem policji - mogły mieć związek z uprowadzeniem chłopca. Czworgu z nich postawiono zarzuty uprowadzenia dziecka, cztery osoby występują w charakterze świadków.