Jak wskazało biuro Rady, decyzję w przedmiocie nadania odwołaniom biegu czy pozostawienia ich bez rozpoznania podejmie przewodniczący KRS Leszek Mazur. Odwołania trojga sędziów W ubiegłym tygodniu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> informował, że sędzie Maria Szulc i Anna Owczarek skierowały takie odwołania - za pośrednictwem przewodniczącego KRS - do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego. Wcześniej odwołanie od takiego zaopiniowania przez KRS złożył natomiast do SN - również za pośrednictwem przewodniczącego Rady - prezes tego sądu Józef Iwulski. W komunikacie przesłanym PAP w czwartek, biuro KRS wskazało, że "Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa zleciło Wydziałowi Prawnemu Biura KRS analizę, czy odwołania te są dopuszczalne". Jak zaznaczono członkowie Rady zostali poinformowani o tej decyzji podczas posiedzenia plenarnego. "Ponadto, 27 lipca 2018 r., także na posiedzeniu plenarnym, Przewodniczący Rady poinformował, że odwołania te 'podlegają postępowaniu, jakie jest przewidziane przepisami, zaś decyzja w przedmiocie nadania im biegu czy pozostawienia ich bez rozpoznania, zgodnie z przepisami, zostanie podjęta przez Przewodniczego Rady'" - czytamy w komunikacie KRS. Jednocześnie Rada wskazała, że zgodnie z ustawą o SN odwołania od uchwał KRS rozpoznaje Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Założenia ustawy o SN Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni jednak dalej pełnić funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska, zasięga opinii KRS. W połowie lipca Krajowa Rada Sądownictwa pozytywnie zaopiniowała pięciu sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania; siedmiu sędziów, w tym prezes Iwulski, kierujący obecnie pracą SN, zostało zaopiniowanych negatywnie. Negatywne opinie KRS sformułowała - poza Iwulskim - wobec sędziów: Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego (ci dwaj oraz Iwulski w swych oświadczeniach nie powołali się bezpośrednio na nową ustawę o SN, lecz na konstytucję) oraz Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. W piątek rzecznik KRS Maciej Mitera przekazał PAP, że przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur poinformował Radę, iż nie nada biegu i nie prześle do SN odwołań trojga sędziów. Z kolei w poniedziałek rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oświadczył, że przesłanie odwołań trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania to prawny obowiązek KRS i to bez względu na merytoryczną ocenę ich treści. Laskowski przekazał też, że w poniedziałek troje sędziów złożyło swoje odwołania bezpośrednio do Sądu Najwyższego. Sędzia Iwulski w przesłanym bezpośrednio do SN odwołaniu, do którego dotarła PAP, wskazał, że stosowne odwołanie od decyzji KRS wniósł do przewodniczącego Rady. W odwołaniu do SN sędzia Iwulski zaznaczył też, że "Rada ani tym bardziej jej Przewodniczący nie mają żadnych ustawowych uprawnień do badania dopuszczalności odwołania i podejmowania czynności procesowych polegających na 'nienadawaniu odwołaniu biegu', czy też 'pozostawieniu odwołania bez rozpoznania i nie przesyłania go do Sądu Najwyższego'".