Uchwałę wraz z poprawkami poparło 60 senatorów, jeden był przeciw, a 16 wstrzymało się od głosu. Teraz nowela trafi ponownie pod obrady Sejmu.Senatorowie w czwartek poparli kilka poprawek do nowelizacji. Jedna z nich wydłuża termin, w jakim urzędnik gminny miałby dokonać oględzin działki po zgłoszeniu chęci wycinki przez właściciela nieruchomości. Zgodnie z propozycją Senatu ten termin ma wynosić 21 dni, a nie 14, jak jest w nowelizacji. Po dokonaniu oględzin gmina będzie miała kolejne 14 dni na wyrażenie ewentualnego sprzeciwu wobec wycinki. Brak sprzeciwu oznaczać ma tzw. milczącą zgodę na przeprowadzenie wycinki. Przewodniczący senackiej komisji środowiska senator <a class="db-object" title="Zdzisław Pupa" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zdzislaw-pupa,gsbi,3210" data-id="3210" data-type="theme">Zdzisław Pupa</a> (PiS) wyjaśnił, że kolejna poprawka, która zyskała akceptację senatorów, zmienia wymiary drzewa, które będzie można usunąć bez zezwolenia. Zgodnie z tą propozycją nie trzeba będzie uzyskiwać zezwolenia na wycięcie topoli, wierzby, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego, jeśli obwód ich pnia na wysokości 5 cm nie będzie przekraczał 80 cm. W przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej i platanu klonolistego ten obwód nie będzie mógł przekraczać 65 cm, a w przypadku pozostałych gatunków drzew - 50 cm.