W tej chwili premier, prezydent oraz marszałkowie sejmu i senatu latają starymi i mocno wysłużonymi Jakami oraz Tu-154. O konieczności zakupu nowych samolotów mówili już dwaj poprzedni premierzy. Jednak żaden z nich nie podjął decyzji. Teraz wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym półroczu najważniejsi polscy politycy latać będą nowymi maszynami. Minister Szmajdziński mówi, że w grę będą wchodzić trzy rodzaje maszyn - Falcon, Challenger i Galfstream. Zakup tych samolotów będzie kosztował polskiego podatnika ponad 100 milionów dolarów. Sprawą zajmował się nasz reporter Marek Balawajder, posłuchaj jego relacji: