Zachodniopomorska pralnia dziennie przyjmuje tony brudnej pościeli i odzieży. Zanim Polska weszła do Unii Europejskiej zakład, chcąc ominąć graniczne korki, zakupił barkę rzeczną, aby Odrą przewozić towary do wyprania. Teraz "brudny" towar zza zachodniej granicy wożą do Polski samochody ciężarowe. Pralnia ma ich 10. Po 24 godzinach czysta pościel i odzież wraca do niemieckich hoteli. Polską pralnie bardzo chwalą właściciele zachodnich placówek. Potwierdza to szefowa jednego z najbardziej ekskluzywnych hoteli w niemieckiej stolicy, z którą rozmawiał berliński korespondent RMF Tomasz Lejman: