Przed weekendem posłowie błyskawicznie przegłosowali projekt autorstwa PiS, przewidujący wysokie podwyższenie wynagrodzenia między innymi dla prezydenta, premiera, marszałków, ministrów i parlamentarzystów. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-wysokie-podwyzki-dla-prezydenta-premiera-i-poslow-szczegoly-,nId,4669704" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Kto zarobi więcej i o ile? Zobacz szczegóły projektu</a> Postawa posłów, szczególnie opozycji, którzy w większości zagłosowali "za", wywołała oburzenie.Do komentarzy odniosła się we wpisie na Facebooku posłanka KO Magdalena Filiks. Magdalena Filiks: Chciałam bardzo przeprosić "Chciałbym bardzo przeprosić tych z Was, których po ludzku zawiodłam - moich wyborców. Mam pełną świadomość jakim zaufaniem wielu z Was obdarzyło mnie jesienią zeszłego roku. To był wielki zaszczyt - większy niż poselski mandat. Wiem, że nie zmienię już tego, co poczuliście i nic tego nie zmieni, ale mimo to z głębi serca przepraszam" - napisała. Posłanka tłumaczy, że 'wróciła do Warszawy w noc przed posiedzeniem Sejmu", a "rano obudziła się z bardzo wysoką gorączką". "Dzięki pomocy Małgosi Kidawy Błońskiej szybko trafiłam do szpitala. Nie weszłam już do Sejmu. Ponieważ mamy techniczną możliwość głosowań zdalnych, a głosowań było tego dnia mnóstwo podjęłam błędną decyzję, żeby zdalnie ze szpitala wziąć udział w głosowaniach. Nie zadbałam o to (i to jest dla mnie dziś wielki powód do wstydu ), żeby rzetelnie podejść do mojej pracy i przeczytać projekt. Oparłam się na strzępkach informacji ( jak dziś wiem), które do mnie dotarły. Za to również przepraszam, bo nie tego oczekujecie od swojego reprezentanta" - czytamy we wpisie posłanki. Filiks podkreśla, że "nie jest przeciwna powiązaniu pensji poselskich z konkretnymi wskaźnikami", "rozwiązania systemowe uważa za konieczne", ale "w 100 procentach rozumie, że parlamentarzyści decydujący o sobie samych mają obowiązek zadbać o transparentność i przejrzystość samego procesu". "Kontekst społeczny tej sytuacji i moment był dla Was nie do przyjęcia. I nie można z tym nawet dyskutować, bo to nie podlega żadnej dyskusji" - stwierdziła."Mnóstwo doradców radziło mi dziś, żeby tego nie pisać i nie przyznawać się do tego i zwyczajnie nie reagować, bo przecież to niczego nie zmieni i minie. Bez względu na to, że to niczego nie zmieni słowo przepraszam za to, że zawiodłam należy się osobom, które poczuły się z mojego powodu i moją postawą zawiedzione" - kończy swój wpis Magdalena Filiks. Riad Haidar: Przyznaję się do błędu Do błędu w głosowaniu za podwyżkami przyznał się też poseł KO Riad Haidar. "Jak tylko Ustawa o podwyżkach dla posłów, senatorów i rządu wróci do Sejmu zagłosuję przeciwko. Przyznaję się do błędu w pierwszym głosowaniu. Przepraszam" - napisał krótko na Facebooku. Krzywonos-Strycharska przeprasza i usuwa wpis Do sprawy głosowania za podwyżkami dla polityków odniosła się również Henryka Krzywonos-Strycharska, później jednak usunęła wpis."W związku z burzą związaną z piątkowymi głosowaniami w sprawie podniesienia wynagrodzeń informuję, że głosowałam 'za' dlatego, że taka była rekomendacja klubu" - oświadczyła posłanka KO."Jednak skoro większość społeczeństwa uważa, że poseł na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">sejm</a> ma zarabiać 80 proc. tego co zarabiał dwa lata temu, to ja się pod tym podpiszę i będę głosować za każdymi poprawkami zgłoszonymi przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">Senat</a>" - stwierdziła. Krzywonos-Strycharska napisała, "że rzeczywiście nie jest to odpowiedni czas na podwyżki dla posłów i rządu, tak jak nie był odpowiednim czas dwa lata temu na obniżki o 20 proc. podczas hossy gospodarczej". "Jednak w związku z olbrzymim spadkiem PKB w krajach Unii, apeluję także do szefa największej frakcji Unii Europejskiej - EPL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a> o wystąpienie z projektem obniżenia o 20 proc. uposażenia europosłów i władz Unijnych. Przepraszam tych zawiedzionych" - można było przeczytać we wpisie. Leszczyna: Żałuję, że jako klub nie podjęliśmy innej decyzji Tłumaczenia zamieściła też <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-izabela-leszczyna,gsbi,1562" title="Izabela Leszczyna" target="_blank">Izabela Leszczyna</a>. "Być może po moich wyjaśnieniach poziom oburzenia jeszcze wzrośnie, ale nigdy nie chowałam głowy w piasek, więc teraz też nie będę" - zaczęła swój wpis w serwisie natemat.pl. "Dzisiaj jednak, widząc jak bardzo ta decyzja dotknęła moich wyborców, żałuję, że jako klub nie podjęliśmy innej i uważam ją za błąd, także to, że zagłosowałam za, bo nawet dobre rozwiązania przyjęte w złym czasie, są złymi rozwiązaniami. Samego rozwiązania będę jednak bronić" - oświadczyła. "Powinnam na koniec powiedzieć: więcej grzechów nie pamiętam, ale nie mam złudzeń i nie liczę na rozgrzeszenie" - dodała posłanka KO. Kto był przeciwko podwyżkom? Tylko 33 posłów było przeciw przyjęciu nowelizacji obejmującej podwyżki dla parlamentarzystów, w tym wszyscy z Konfederacji oraz nikt z Prawa i Sprawiedliwości. Za opowiedziało się natomiast 386 posłów. Kluby opozycyjne podzieliły się partyjnie. W klubie KO za podwyżkami była zdecydowana większość PO, natomiast przeciw Zieloni (Tomasz Aniśko, Małgorzata Tracz i Urszula Zielińska) oraz współpracujący z nimi posłowie, tacy jak Franciszek Sterczewski czy Klaudia Jachira. Przeciw było też kilku polityków PO, takich jak <a class="db-object" title="Cezary Grabarczyk" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-cezary-grabarczyk,gsbi,1799" data-id="1799" data-type="theme">Cezary Grabarczyk</a> i Michał Szczerba, związana z Nowoczesną Monika Rosa oraz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-zimoch,gsbi,4373" title="Tomasz Zimoch" target="_blank">Tomasz Zimoch</a>. Aż 12 posłów KO się wstrzymało (m.in. były szef PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-grzegorz-schetyna,gsbi,1616" title="Grzegorz Schetyna" target="_blank">Grzegorz Schetyna</a> i obecny wiceprzewodniczący Platformy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a>).Partyjnie podzieliła się Lewica - za byli posłowie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a> i Wiosny, którzy niebawem utworzą wspólne ugrupowanie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nowa-lewica,gsbi,41" title="Nowa Lewica" target="_blank">Nowa Lewica</a>, przeciw posłowie Lewicy Razem (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-magdalena-biejat,gsbi,2615" title="Magdalena Biejat" target="_blank">Magdalena Biejat</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-agnieszka-dziemianowicz-bak,gsbi,1532" title="Agnieszka Dziemianowicz-Bąk" target="_blank">Agnieszka Dziemianowicz-Bąk</a>, Daria Gosek-Popiołek, Maciej Konieczny, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-paulina-matysiak,gsbi,1578" title="Paulina Matysiak" target="_blank">Paulina Matysiak</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adrian-zandberg,gsbi,1684" title="Adrian Zandberg" target="_blank">Adrian Zandberg</a>, Marcelina Zawisza). W PSL-Kukiz'15 za byli prawie wszyscy ludowcy (z wyjątkiem Jolanty Fedak), przeciw posłowie Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Paweł Szramka, Agnieszka Ścigaj, Stanisław Tyszka, Stanisław Żuk). W całości przeciw ustawie głosowała <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-konfederacja,gsbi,44" title="Konfederacja" target="_blank">Konfederacja</a>.