Do tragedii doszło we wtorek około godz. 17. Przybyli na miejsce zbrodni policjanci znaleźli dwa ciała - mężczyzny i kobiety. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wynika, że śmierć ofiar nastąpiła na skutek krwotoków po otrzymaniu ciosów nożem. Podejrzanym jest 25-letni syn ofiar. Miał on zamordować rodziców na oczach młodszego rodzeństwa. Z relacji sąsiadów wynika, że w domu dochodziło do awantur i najprawdopodobniej jedna z nich doprowadziła do tragedii. Na miejscu zbrodni zabezpieczono także ślady biologiczne, które w najbliższym czasie zostaną poddane badaniom. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś w rozmowie z TVN24, 25-letni podejrzany odmówił składania zeznań. "W czasie przesłuchania zachowywał się spokojnie, nie wyraził skruchy. W związku z postawą procesową podejrzanego, nie jest możliwe w najbliższym czasie przeprowadzenie wizji lokalnej" - powiedział prokurator w rozmowie z TVN24. W czwartek przesłuchano także młodsze rodzeństwo oskarżonego.