"Wbrew twierdzeniom autora list ten nie zawierał wskazania konkretnego przyszłego producenta systemu BSP dla Polski i nie ma wpływu na prowadzony w MON proces pozyskania bezzałogowych środków powietrznych. W oficjalnej korespondencji MON z zasady nie wymienia nazw konkretnych firm, więc tego rodzaju sformułowanie stanowiło niezręczne uchybienie, ale bez większego znaczenia" - głosi komunikat. "W liście, który nosi głównie kurtuazyjny charakter wyrażone jest przekonanie o tym, że izraelskie systemy bezzałogowe są sprawdzone w realnych warunkach bojowych przez izraelską armię. Wspomniana w piśmie firma jest właśnie głównym dostawcą systemów bezzałogowców dla armii Izraela. Należy dodać, że w czasie gdy kierowano ten list toczył się formalny dialog techniczny z 14 kluczowymi firmami i instytucjami z całego świata, w tym z Izraela. Zapewniam, że wszystkie działania pozyskania sprzętu są przejrzyste i konkurencyjne. Tak jest i będzie w przypadku zakupu dronów. MON przewiduje, że przetarg na pozyskanie dronów zostanie przeprowadzony w 2015 roku. Z żalem przyjąłem fakt, że stanowisko MON, przesłane wczoraj do red. Czuchnowskiego, nie zostało w żaden sposób uwzględnione w opublikowanym dziś tekście. Zawarte w nim informacje pozwoliłyby czytelnikowi wyrobić sobie właściwy ogląd sprawy, do której odnosi się tekst" - podsumowano w komunikacie.