Prezydent Lech Kaczyński odznaczył w czwartek uczestników Marca'68 oraz osoby zasłużone na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Wśród odznaczonych nie było Adama Michnika, jednego z głównych uczestników wydarzeń marcowych; Michnika nie było też na uroczystości. Były prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a> powiedział w czwartek wieczorem w TVN24, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adam-michnik,gsbi,2074" title="Adam Michnik" target="_blank">Adam Michnik</a> "przy takiej okazji" powinien być w Pałacu Prezydenckim. - Adam Michnik powinien być odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem, czyli Orderem Orła Białego, należy mu się to za wkład w budowanie polskiej demokracji - powiedział b.prezydent. A.Kwaśniewski dodał, że nie ma co do tego wątpliwości. "I nie miała co do tego wątpliwości Kapituła Orła Białego w końcówce mojej prezydentury, ale decyzję zostawiliśmy następcom" - powiedział. Dopytywany, czy zatem wszystko w tej chwili jest "w rękach" Lecha Kaczyńskiego, odparł: "dzisiaj wszystko, jeśli chodzi o odznaczenia, jest w rękach Lecha Kaczyńskiego". W marcu 1968 r. Michnik wraz z Henrykiem Szlajferem został relegowany z uczelni za protest przeciwko zdjęciu "Dziadów" A. Mickiewicza ze sceny Teatru Narodowego. Wkrótce potem został aresztowany i skazany na trzy lata więzienia. W redakcji "Gazety Wyborczej" poinformowano, że Michnik nie będzie komentował swojej nieobecności w Pałacu Prezydenckim.