- Niech żyje suwerenna i wolna Białoruś, niech żyje Polska - powiedział, kończąc swoje wystąpienie premier Morawiecki. Po premierze wystąpił członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, który zwrócił się do publiczności po białorusku i po polsku. - Chciałem bardzo serdecznie podziękować rządowi polskiemu, społeczeństwu polskiemu za wsparcie, za solidarność z narodem białoruskim w tych trudnych dla nas czasach - powiedział Paweł Łatuszka. Jego zdaniem, "to jest naprawdę bardzo ważne, że Polacy pamiętają ze swojej historii, jak ważnym symbolem walki o niepodległość, o swobodę była solidarność". - Koncert na PGE Narodowy jest symbolem wsparcia społeczeństwa białoruskiego w walce o demokrację i wolność. Sytuacja na Białorusi budzi ogólnoświatowy niepokój, ludzie muszą walczyć o przyszłość narodu, ryzykując swoje zdrowie i życie. Demonstracje są tłumione z bezprecedensową brutalnością, która sprawia, że są ofiary śmiertelne i wielu rannych. Potrzebna jest pomoc i wsparcie - tłumaczyli organizatorzy koncertu. Od piątku na znak solidarności z Białorusinami na szczycie PGE Narodowego powiewa historyczna biało-czerwono-biała flaga Białorusi. Na scenie wystąpiły największe polskie gwiazdy - m.in. Chłopcy z Placu Broni, Grzegorz Markowski i Darek Kozakiewicz z zespołu Perfect, Krzysztof Cugowski. Na scenie pojawili się też artyści z Białorusi. Białoruski muzyk i bard oraz kompozytor muzyki filmowej Zmicier Wajciuszkiewicz wykonał legendarne "Mury" po białorusku. Usłyszeliśmy także zespoły Petlia Pristrastija, Nizkiz i Volski. Artyści wystąpili przy akompaniamencie Orkiestry Tomasza Szymusia. Koncert można było oglądać na antenie Polsatu i w Interii. Wśród gości, poza premierem Mateuszem Morawieckim, byli także m.in. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, wraz z mężem Andrzejem, ambasadorem RP w Niemczech oraz szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. KONCERT MOŻNA OGLĄDAĆ TUTAJ!