"Przede wszystkim gratuluję uzyskania większości głosów Zgromadzenia Ogólnego sędziów Trybunału Konstytucyjnego. To jest element najważniejszy, że kandydatura pana profesora spotkała się z poparciem większości sędziów TK, to niezwykle ważne. Stąd m.in. moja decyzja, żeby spośród przedstawionych mi kandydatów, zgodnie z konstytucją, to właśnie pana nominować na ten niezwykle zaszczytny i ważny urząd" - powiedział prezydent Duda podczas uroczystości. Wybór nowego wiceprezesa TK stał się konieczny po tym, gdy 26 czerwca upłynęła kadencja sędziego TK poprzedniemu wiceprezesowi Stanisławowi Biernatowi. Zgromadzenie Ogólne sędziów TK dotyczące wyłaniania kandydatów na wiceprezesa odbyło się w środę przed godz. 9. Według informacji PAP - poza sędzią Muszyńskim - drugim z kandydatów przedstawionych prezydentowi był sędzia Stanisław Rymar. W głosowaniu ZO Muszyński otrzymał siedem głosów, Rymar sześć, zaś jeden głos otrzymał sędzia Grzegorz Jędrejek. "To pan w praktyce wspierał prezes TK Julię Przyłębską" Jak mówił prezydent, były także "inne przesłanki obiektywne", które przemawiały za kandydaturą Muszyńskiego. "Przede wszystkim doświadczenie w pracy z zespołami ludzkim, w kierowaniu zespołami ludzkimi - czy to przed laty w polskiej ambasadzie w Berlinie, gdzie kierował zespołem prawnym tej przecież dużej placówki dyplomatycznej, później jako przewodniczącego Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, później jako kierownika katedry i prodziekana na Uniwersytecie im. kardynała Stefana Wyszyńskiego" - powiedział Duda. "Wreszcie w ostatnim czasie przecież to pan w praktyce wspierał prezes TK Julię Przyłębską w wykonywaniu jej ustawowych kompetencji związanych z tą niezwykle ważną i zaszczytną funkcją" - zaznaczył prezydent, zwracając się do Muszyńskiego. "Niestety, przykro to powiedzieć, ale pod rządami poprzednich władz TK - a chcę podkreślić, że proces ich zmiany poprzez tą nominację właśnie się kończy - ustawa o TK została zmieniona w taki sposób, że pozwalała na zawłaszczenie de facto miejsc sędziowskich w TK przez opcję polityczną" - mówił prezydent. Jak powiedział, "wobec tej zmiany przepisów obecny wówczas prezes TK nie zabrał w ogóle głosu". "Mało - wszystko wskazuje, na to, że współdziałał w całym procesie legislacyjnym i że miał pełną świadomość tego, do czego ta sytuacja prowadzi i jakie są polityczne zamierzenia poprzedniej większości parlamentarnej, jeżeli chodzi o TK" - podkreślił Duda. Wskazał, że poprzedni prezes Trybunału nie zabrał w tej sprawie głosu także później. "Kiedy ja odbierając zaświadczenie o wyborze na urząd prezydenta apelowałem o to, aby nie dokonywać takich działań, które prowadzą do w efekcie do zmian ustrojowych" - dodał Duda. "Niestety nie można się zgodzić z tym, że takie władze Trybunału działają w sposób odpowiedzialny, budując dobre imię Trybunału" - podkreślił. "Wierzę w to głęboko, że poprzez tą zmianę władz, którą - tak, jak powiedziałem dzisiaj - kończymy, ta sytuacja w sposób zdecydowany się zmieni, a przede wszystkim, że podobna sytuacja nigdy już nie będzie miała w naszej historii miejsca" - mówił Duda. Czekał na "swoja kolej" Zgromadzenie Ogólne sędziów TK dotyczące wyłaniania kandydatów na wiceprezesa odbyło się w środę o godz. 9. Według informacji PAP - poza sędzią Muszyńskim - drugim z kandydatów przedstawionych prezydentowi był sędzia Stanisław Rymar. Mariusz Muszyński został wybrany przez Sejm - głównie glosami posłów PiS - na sędziego Trybunału Konstytucyjnego 2 grudnia 2015 roku. Następnego dnia przyrzeczenie odebrał od niego prezydent Andrzej Duda. Jego - oraz Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha - poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta Dudę. Do orzekania Mariusz Muszyński został dopuszczony dopiero 20 grudnia 2016 przez p.o. prezesa TK Julię Przyłębską, która jeszcze tego samego dnia upoważniła go do zastępowania jej w realizacji wszystkich wynikających z przepisów prawa uprawnień p.o. prezesa TK, a dzień później - do działania w zastępstwie prezesa TK.