Według sobotnich informacji "Dziennika Gazety Prawnej" najpoważniejszą kandydatką do objęcia urzędu pierwszej prezes SN jest obecna dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-malgorzata-manowska,gsbi,371" title="Małgorzata Manowska" target="_blank">Małgorzata Manowska</a>. Według "DGP" Manowska "jest już po słowie" z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. "Ja bezpośrednio z panią profesor współpracuję - jako z dyrektorem KSSiP-u i uważam, że jest to znakomity fachowiec, oboje wywodzimy się też z sądownictwa warszawskiego, więc znam od lat klasę pani profesor - i jako sędziego, i jako naukowca z dziedziny mi bliskiej, czyli z procesu cywilnego, i jako świetnego zarządzającego Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury" - powiedział PAP Piebiak, odnosząc się do ewentualnej kandydatury Manowskiej. "Jeżeli się zgłosi, to pewnie byłaby dobrym również pierwszym prezesem SN, ale czy się zgłosi i czy ostatecznie nim zostanie - tego nie wiem" - dodał. Wiceminister przypomniał jednocześnie, że pierwszy prezes SN jest powoływany przez prezydenta spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN. "Nie wiem, czy pani prof. Manowska będzie się ubiegać o stanowisko pierwszego prezesa" - zaznaczył Piebiak. Przyznał zarazem, że według jego wiedzy Manowska "będzie się ubiegać o stanowisko sędziego SN", które to stanowisko - jak ocenił - "należy się jej jak mało komu". "Jeżeli więc jej kandydatura uzyskałaby akceptację KRS i pana prezydenta, to mogłaby stanąć w szranki" - wskazał wiceszef MS. Zastrzegł, że ewentualna decyzja o kandydowaniu na urząd pierwszego prezesa należy do niej.