- Antoni Macierewicz jako wiceminister obrony i szef SKW ujawnił mnie jako agenta, który rozpracowuje na rzecz WSI organizację terrorystyczną - Al-Kaidę. Ponieważ raport ten był ujawniony publicznie, więc wywiad Al-Kaidy, który nie składa się z facetów biegających w sandałach po Afganistanie, wszedł w posiadanie tych informacji - stwierdził. Od czasu ujawnienia raportu - jak mówił - jego główną troską i troską ludzi, z którymi współpracował w Afganistanie było "zadbanie o ich cztery litery". - Udało się, ale kosztowało nas to sporo wysiłku i sporo pieniędzy, bo musieliśmy prowadzić przez parę lat prywatny wywiad - dodał Makowski.