"Strajk trwa do czasu podpisania porozumienia" - powiedziała sekretarz organizacji związkowej pielęgniarek i położnych w SPSK4 Dorota Ronek. Pielęgniarki uczestniczyły we wtorek w posiedzeniu Społecznej Rady ds. Ochrony Zdrowia przy wojewodzie lubelskim, w którym brała też udziałem wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Ronek powiedziała, że pielęgniarki oczekują "konkretnych rozwiązań", domagają się od 1 lipca włączenia dodatku tzw. zembalowego do wynagrodzenia zasadniczego, w kolejnym roku od lipca wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 500 zł ze środków pracodawcy oraz w następnym roku kolejne 500 zł ze środków pracodawcy. "W momencie podpisania porozumienia na warunkach, które przedstawiłyśmy, (a są to) daleko idące ustępstwa z naszej strony (...) odstępujemy od strajku, kończymy spór zbiorowy" - dodała Ronek. Wiceminister zdrowia Szczurek-Żelazko powiedziała, że jej wizyta w Lublinie "sprowadzała się do rozważenia możliwości zakończenia tego sporu, który tak naprawdę rzutuje na bezpieczeństwo pacjentów". "Zostałam przekonana tutaj przez pana wojewodę, i przez przedstawicieli szpitali, że bezpieczeństwo pacjentów na terenie Lubelszczyzny nie jest zagrożone, świadczenia zdrowotne są udzielane, szczególnie te świadczenia w stanach zagrożenia życia, co jest bardzo ważne dla mieszkańców i za co bardzo serdecznie dziękuje panu wojewodzie, dyrektorom szpitali, jak również pracownikom, pielęgniarkom, że artykułując swoje oczekiwania nie narażają życia i zdrowia pacjentów" - powiedziała. Szczurek-Żelazko wyraziła nadzieję, że porozumienie podpisane w Warszawie będzie "takim dobrym podkładem, warunkiem do podpisywania kolejnych porozumień już na poziomie poszczególnych podmiotów leczniczych".