Jak wyjaśnił, do zdarzenia doszło w ostatni dzień lipca w Głownie. Pracownica MOPS-u wraz z 8-letnią córką przyszła do domu kobiety, którą dwa razy dziennie się opiekuje. W domu przebywali także inni domownicy. Pies biegał po podwórzu. "W pewnym momencie prawdopodobnie matka dziewczynki otworzyła drzwi wejściowe. Wówczas zwierzę wbiegło do domu i w przedpokoju przewróciło dziecko na podłogę, a następnie dotkliwie pogryzło, powodując rozległe rany szarpane twarzy. Dziewczynka trafiła do jednego z łódzkich szpitali" - poinformował Kopania. W związku ze zdarzeniem wszczęte zostało dochodzenie w sprawie narażenia 8-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. "Wszystko jednak wskazuje na to, że ta kwalifikacja ulegnie zmianie ze względu na rozległe obrażenia twarzy. Jednoznaczna ocena skutków zdrowotnych możliwa będzie po zakończeniu procesu leczenia" - dodał rzecznik. Jak poinformował Kopania, z relacji właścicieli psa wynika, że opiekunka starszej kobiety była informowana o tym, że zwierzę jest niebezpieczne. Mimo to jednak chciała, żeby 8-latka zobaczyła psa i dlatego wbrew ostrzeżeniom otworzyła drzwi wejściowe. "Jest jednak zbyt wcześnie, aby przesądzać, jak wyglądał przebieg zdarzenia. Wersja właścicieli psa będzie weryfikowana" - podkreślił rzecznik. Matce dziewczynki za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.