Wniosek KO o wotum nieufności dla Kaczyńskiego, który w rządzie nadzoruje resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, ma wpłynąć do marszałka Sejmu w piątek (20 listopada). "Pięć grzechów" Lider PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a>, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-wniosek-o-odwolanie-wicepremiera-ds-bezpieczenstwa-jaroslawa,nId,4864847" target="_blank">omawiając szczegóły wniosku KO</a>, zarzucił szefowi PiS popełnienie "pięciu grzechów": doprowadzenie do "gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa Polek i Polaków", "nieprzewidywalność", "zniszczenie instytucji państwowych", "pięć lat wyprowadzania Polski z UE" oraz "dzielenie i skłócenie Polaków". - Przyszłość Polski, rozwój Polski uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę - podkreślał szef PO. "Jarosław Kaczyński szuka wojny" Do inicjatywy Koalicji Obywatelskiej postanowili dołączyć posłowie Lewicy, którzy również złożyli swe podpisy pod wnioskiem. - Odpowiedzialność za Polskę to odpowiedzialność za bezpieczeństwo na różnych polach: zdrowia, ekonomii, gospodarki, ale to też nasze bezpieczeństwo codzienne - to, które jest dzisiaj pałką teleskopową łamane i które odbija się na siniakach i aresztach ludzi, którzy na ulicach Warszawy i innych polskich miast protestują. W takim czasie opozycja musi razem wyrażać wspólne stanowisko - podkreślił <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-gawkowski,gsbi,1796" title="Krzysztof Gawkowski" target="_blank">Krzysztof Gawkowski</a> na piątkowej konferencji prasowej, na której wystąpił wraz z szefem klubu KO Cezarym Tomczykiem. Dlatego - jak dodał - Lewica postanowiła wesprzeć wniosek KO o wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego. - Przez ostatnie tygodnie mamy do czynienia z milczącym wicepremierem, który w gabinetach zarządza i wydaje polecenia, żeby policja była coraz bardziej ostra, żeby postępować z manifestującymi w sposób tak brutalny, jak nie zdarzało się to nigdy w historii wolnej Polski - mówił szef klubu Lewicy. Według niego prezes PiS jest "chory z nienawiści". - Szuka wrogów na ulicy i próbuje wyprowadzić ludzi, którzy będą walczyli z pokojowo nastawionymi protestującymi - dodał Gawkowski. - Nie ma zgody na to, abyśmy w tak trudnym czasie za wszelką cenę próbowali mówić innym głosem. Wspólny głos opozycji w tej sprawie jest niezbędny, dlatego jest ten wspólny wniosek o odwołanie Jarosława Kaczyńskiego, dobrze przez KO przygotowany i bardzo dobrze uargumentowany - oświadczył Gawkowski. Jego zdaniem Kaczyński powinien odejść, ponieważ - jak ocenił - "tylko to jest szansą, że będziemy mogli z powrotem szukać porozumienia". - <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> szuka wojny, krzyczy z mównicy sejmowej, wyzywając Polki i Polaków, strasząc opozycję, mówiąc, że będzie nas zamykał w więzieniach. Jarosław Kaczyński to dzisiaj główne zło, które w Polsce doprowadza do rewolucji, ale takiej, która skończy się rozlewem krwi. Na to nie można pozwolić - podkreślił Gawkowski. "Polska stała się krajem głęboko chorym" Szef klubu Koalicji Obywatelskiej przekonywał, iż wniosek o odwołanie wicepremiera ds. bezpieczeństwa jest "absolutnie konieczny". - Pierwszy raz w historii mamy do czynienia z sytuacją, kiedy to Jarosław Kaczyński na wniosek opozycji musi stanąć przed Wysoką Izbą po to, żeby zdać relację z tego, co do tej pory zrobił, albo raczej czego nie zrobił - powiedział Tomczyk. Podobnie jak Gawkowski szef klubu KO również wskazywał na potrzebę wspólnego działania sił opozycyjnych. - Dzisiaj widzimy, że Polska stała się krajem głęboko chorym - na wielu płaszczyznach: na płaszczyźnie tego, co dzieje się na ulicach, na płaszczyźnie tego, jak policja traktuje protestujących, na płaszczyźnie edukacji, zdrowia. Dzisiaj takim najlepszym podsumowaniem będzie właśnie wyrażenie wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczył Tomczyk. Zamieszki podczas Strajku Kobiet Nawiązując do środowych zajść podczas protestu Strajku Kobiet w Warszawie, szef klubu KO wyraził sprzeciw wobec działań policji, która - jak powiedział - "przebiera się za kiboli" i używa pałek teleskopowych wobec nastolatków. - Nie może być tak, że wicepremier Jarosław Kaczyński, który de facto rządzi Polską, traci kontakt z rzeczywistością, że Polska jest dzisiaj w stanie być przeciwko 25 krajom UE tylko po to, żeby rozgrywać sprawy wewnętrzne ze Zbigniewem Ziobrą - powiedział Tomczyk. Szef klubu KO poinformował, że poparcie dla wniosku, choć dopiero na etapie głosowania w Sejmie, zadeklarowali też posłowie PSL. Wniosek KO o wotum nieufności dla Kaczyńskiego to m.in. pokłosie środowych wydarzeń podczas protestu organizowanego przez Ogólnopolski <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ogolnopolski-strajk-kobiet-osk,gsbi,47" title="Strajk Kobiet" target="_blank">Strajk Kobiet</a>. Zgromadzonych na pl. Powstańców Warszawy demonstrantów w pewnym momencie otoczył kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-liderki-ogolnopolskiego-strajku-kobiet-o-srodowych-zajsciach,nId,4864933" target="_blank">liderki Strajku Kobiet: Marta Lempart i Klementyna Suchanow</a> oraz <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-poslanka-magdalena-biejat-pokazywalam-legitymacje-policjant-,nId,4864903" target="_blank">posłanka Lewicy Magdalena Biejat</a>. Poseł PiS: To aberracja opozycji Do wniosku o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego odniósł się szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł PiS Marek Ast. Zapytany w Sejmie, czy Kaczyński zasługuje na odwołanie, odpowiedział: - To jest oczywiście aberracja opozycji. Nie ma takich powodów, ani podstaw ku temu, i oczywiście pan wicepremier Jarosław Kaczyński ma pełne wsparcie Zjednoczonej Prawicy - zaznaczył. Polityk PiS był także pytany, czy nie lepiej by było, gdyby Kaczyński na mównicy sejmowej tonował nastroje i zachęcał do rozmów czy mediacji, a nie "dokładał do pieca". Ast odpowiedział, że "była to wyłącznie odpowiedź, i to celna, trafna w stosunku do opozycji". Kaczyński, mówiąc o protestach po wyroku TK w sprawie przepisów antyaborcyjnych, powiedział, że demonstracje te - które popierała opozycja - "kosztowały życie już wielu osób". - Macie krew na rękach, łamiecie art. 165 Kodeksu karnego - powiedział prezes PiS. - Ta wypowiedź była w konkretnym kontekście i oczywiście ocenia postępowanie posłów opozycji wobec tzw. Strajku Kobiet - manifestacji kilkudziesięciotysięcznych w Warszawie, wielotysięcznych w Polsce. Skutki tych protestów, strajków dzisiaj odczuwamy - odpowiedział poseł PiS.