- Poszedłem do spowiedzi i jak wychodziłem z kościoła, to coś się stało i upadłem na kolano. Wydawało mi się, że nic się nie stało. W szpitalu okazało się jednak, że noga złamana - opisuje wydarzenie Lech Wałęsa i dodaje, że najbliższe tygodnie będą dla niego uciążliwe. - Jestem wytrzymały, ale trudno będzie wytrzymać bez chodzenia - żartował.W środę po założeniu gipsu wrócił do domu. Z powodu złamania musiał odwołać wiele zagranicznych wizyt.