Kwaśniewski odniósł się do ostatniego sondażu, w którym największe szanse na wygranie wyborów prezydenckich ma Andrzej Duda. Na drugim miejscu znalazł się Donald Tusk, a na trzecim <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-robert-biedron,gsbi,257" title="Robert Biedroń" target="_blank">Robert Biedroń</a>. Były prezydent ewentualny start w wyborach <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a> uznał za możliwy, ale zaznaczył, że "historycznie żaden powrót na białym koniu nie był i nie będzie możliwy".Kwaśniewski wynik wyborów uzależnia od wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Jego zdaniem PiS w 2015 roku odniosło wielki sukces w wyborach parlamentarnych, bo chwilę wcześniej wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda. Tym razem najpierw odbędą się wybory parlamentarne, a rok później prezydenckie.- Jeśli PiS zdecydowanie wygra wybory parlamentarne, to może pojawić się pomysł, by prezydentem, na zakończenie kariery politycznej, został <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> - powiedział Kwaśniewski w programie TVN24.Jeżeli jednak PiS, zdaniem byłego prezydenta, nie zdobędzie w wyborach parlamentarnych 30 proc., to taki scenariusz będzie lepszy dla Andrzeja Dudy, który "będzie spokojny, że PiS nie wystawi innego kandydata".