Na niebezpieczeństwo takie zwrócił uwagę w rozmowie z IAR Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.Pierwsza osoba, morderca 4 chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego wyjdzie na wolność w pierwszej połowie 2014 roku. Istnieje niebezpieczeństwo, że zanim zostaną wobec niego zastosowane procedury zapisane w ustawie izolującej tego typu osoby, przez jakiś czas będzie on na wolności. Michał Królikowski w rozmowie z IAR nie wykluczył, że mogłoby wtedy dojść do samosądu. - To jest powszechna wiedza, o której można usłyszeć, chodząc ulicami Piotrkowa Trybunalskiego. Jest to bardzo żywa sprawa w tej społeczności lokalnej i nie mam wątpliwości, że emocje rodzące samosąd po prostu mogą się tam pojawić - powiedział Królikowski. Senat przyjął, z kilkunastoma poprawkami, ustawę o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności innych osób. Najważniejsza z poprawek zawęża krąg osób, których dotyczy ustawa wyłącznie do odbywających karę pozbawienia wolności lub karę 25 lat więzienia w systemie terapeutycznym. Poprawkę taką zapowiadał po głosowaniach w Sejmie minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Ustawa zakłada, że groźni przestępcy z zaburzeniami osobowości, byliby po odbyciu kary kierowani przez sąd cywilny do zamkniętego ośrodka terapeutycznego. Sąd przed wydaniem decyzji musiałby poznać opinię dwóch biegłych psychiatrów, a w niektórych wypadkach także psychologa i seksuologa.W ustawie zapisano, że warunkiem opuszczenia ośrodka zamkniętego byłaby skuteczna terapia. Ośrodek co pół roku miałby obowiązek przesyłać sądowi opinię o stanie zdrowia sprawcy i postępach w terapii.Poprawki Senatu musi jeszcze zaakceptować Sejm.