Chciałbym zaapelować do dyrektorów szpitali, żeby baczniejszą uwagę zwracali na oddziały noworodkowe - apelował na antenie RMF FM ojciec uprowadzonego dziecka. Jak chroniony jest szpital sprawdzał dziś reporter RMF FM Maciej Grzyb. Wcześniej, kiedy wchodził do szpitala, nikt się nim specjalnie nie interesował. Dzisiaj na drodze stanął ochroniarz. Ale jego pytania ograniczyły się do tego, gdzie i w jakim charakterze wchodzi. Po zakupie butów ochronnych mógł wejść dalej. Bez problemu mógł spacerować po szpitalnych korytarzach - do momentu dotarcia do drzwi oddziału położniczo-noworodkowego. Aby dostać się do środka, musiałby przez domofon podać swoje imię i nazwisko oraz dokładne dane osoby, którą chce odwiedzić. Drzwi zostałyby otwarte dopiero po zweryfikowaniu tych informacji.