Według nowych przepisów oszukani klienci łatwiej będą mogli dochodzić swoich praw. Zamiast długotrwałego procesu sądowego, sporna sprawa może zostać rozstrzygnięta w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, że szkoda, którą ponieśliśmy, ma dotyczyć nie tylko nas, a większej liczby - osób. Na przykład kupiliśmy płaszcz, ale okaże się, że cała kolekcja jest źle uszyta. Naruszenie zbiorowego interesu - jak przyznaje Grażyna Rokicka, prezes Stowarzyszenia Konsumentów Polskich - nie jest określeniem precyzyjnym. To będzie każdorazowo rozpatrywane przez prezesa, do którego taki wniosek wpłynie. Myślę, że praktyka pokaże, jak to działa. Jeśli nowe przepisy się sprawdzą, jest nadzieja, że z rynku zostanie wyeliminowany system argentyński, a także inne oszukańcze praktyki, jak np. stosowanie niedozwolonych klauzul, nieuczciwa wprowadzająca w błąd reklama lub niewłaściwe oznakowanie towarów. Jeśli właśnie w taki sposób zostaniemy "nabici w butelkę", najlepiej zwrócić się do powiatowego rzecznika konsumentów albo do organizacji konsumenckiej zarówno krajowej, jak i zagranicznej.