"Jestem po lekturze książki pani Małgorzaty Tusk. Zdumiało mnie, że żona zdeklarowanego liberała, powiedziała jasno i wyraźnie, że opowiada się za tradycyjnym modelem rodziny. To moim zdaniem odpowiedzialność za dzieci, dom. Proszę ją o wsparcie. Żeby przede wszystkim porozmawiała ze swoim mężem, aby jednak spowodować przegląd tych wszystkich programów nauczania i aby nie bagatelizował problemu" - powiedziała TVP Info Beata Kempa. Posłanka Solidarnej Polski przyznała, iż wcześniej napisała list także do samego premiera. Nie doczekała się jednak odpowiedzi. Być może dlatego, iż Donald Tusk oświadczył, iż "większej histerii, większych głupstw już dawno nie słyszał jak te, które dotyczą kwestii gender". Przypomnijmy: w skład zespołu "Stop ideologii gender" wchodzi 15 posłów Solidarnej Polski oraz senator SP Maciej Klima. Na przewodniczącą zespołu jednogłośnie wybrano posłankę Beatę Kempę, a na wiceprzewodniczących posłów Tadeusza Woźniaka i Jana Ziobrę; sekretarzem zespołu został poseł Edward Siarka. Jak tłumaczyła Kempa, parlamentarzyści, którzy przystąpią do zespołu będą monitorować wydawanie środków publicznych na "propagowanie ideologii gender", dokumentować i upubliczniać "praktyczną realizację dorobku gender w instytucjach życia publicznego i społecznego ze szczególnym uwzględnieniem placówek oświatowych i wychowawczych" a także podejmować działania legislacyjne mające na celu wyeliminowanie "ideologii gender" z życia publicznego.