Prezes PiS poinformował, że w Ministerstwie Sprawiedliwości został opracowany projekt ustawy, który pozwoli rozwiązać problemy związane z nadużyciami i aferami ws. reprywatyzacji. Na konferencji prasowej odniósł się także do wyroku Trybunału z 2015 r. Jak mówił, w orzeczeniu tym stwierdzono, że sprzeczne z konstytucją są przepisy kodeksu administracyjnego z 1960 r. mówiące o tym, że "decyzja administracyjna podjęta z rażącym naruszeniem prawa może być uchylona w każdym czasie, także w kilkadziesiąt lat po jej podjęciu". Zdaniem lidera PiS efektem wyroku Trybunału jest to, że "najbardziej bezprawna decyzja będzie już niepodważalna". "Jeśli spojrzeć na to wszystko, co działo się w Polsce wokół reprywatyzacji, to trudno nie dostrzec tutaj związku" - tłumaczyła Kaczyński. "Jest charakterystyczne, ówczesny prokurator generalny, który brał udział w postępowaniu, wypowiedział się przeciwko tego rodzaju wyrokowi. Sejm ówczesny, to był jeszcze Sejm z większością PO-PSL, poprzez marszałka też wypowiedział się przeciwko, natomiast Sąd Najwyższy wypowiedział się "za" i stowarzyszenie sędziów (...) też się wypowiedziało "za". Czyli mamy tutaj do czynienia z taką sytuacją bardzo jasną, sytuacją powtarzam, której związek z tym wszystkim, co działo się na tym rynku przejmowania nieruchomości wydaje się dość oczywisty" - podkreślił Kaczyński. Według niego pokazuje to "jak bardzo szeroko rozumiana korporacja prawnicza jest w tę kwestię zaangażowana". "Przeświadczenie, że TK to zespół ludzi, na których zstąpił Duch Św." "To też warto przekazać opinii publicznej w kontekście tego sporu o Trybunał Konstytucyjny i takiego zupełnie naiwnego przeświadczenia, że Trybunał Konstytucyjny to zespół ludzi, na których Duch Św. zstąpił, w związku z czym będą podejmowali tylko dobre dla społeczeństwa, praworządne decyzje" - mówił Kaczyński. "Jakie te decyzje są można przykłady mnożyć, to jest znakomity tego przykład" - podkreślił szef PiS. Dodał, że wniosek jest jeden: "sfera sądownictwa w Polsce to jest sfera gdzie muszą być dokonane bardzo daleko idące, podkreślam, bardzo daleko idące zmiany zarówno w sferze instytucjonalnej, także w sferze personalnej".