- Nie mam żadnego powodu, żeby udawać, że jak polski premier poradził sobie dobrze, to znaczy, że jest źle. To znaczy, że jeżeli jesteśmy na forum europejskim, to jest czymś oczywistym, że dobrze jeśli polski premier na tym forum radzi sobie dobrze - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska z PO. Posłanka ma nadzieję, że ta sytuacja będzie miała dwie konsekwencje. - Rząd PiS-u i każdy kolejny polski rząd będzie wiedział, że nasza chata nie jest z kraja, że jesteśmy członkiem UE, i wtedy kiedy rząd będzie podejmował decyzje, które mogą być uznawane za bardzo kontrowersyjne, to będzie jeździł do PE się tłumaczyć, i mam nadzieję, że to będzie hamulcowym w sytuacji bardzo skrajnych decyzji - powiedziała. Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej premier Szydło poradziła sobie w Strasburgu dobrze. - Mam nadzieję, że to ją wzmocni w swoim środowisku, a to będzie oznaczało, że stanie się zdecydowanie bardziej niezależna wobec Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczyła Kluzik-Rostkowska. Była minister ustosunkowała się również do zarzutów pod adresem eurodeputowanych PO, którym komentatorzy zarzucają zbyt dużą bierność podczas wtorkowej debaty w PE. - Dla mnie zupełnie zrozumiała jest powściągliwość, bo forum europejskie to nie jest sytuacja, która służy załatwianiu swoich wewnętrznych spraw - oceniła posłanka.Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej, "wewnętrzny spektakl na użytek Unii Europejskiej, nie byłby nikomu potrzebny".