Informacja o rzekomej współpracy Jerzego Zelnika z SB pojawiła się pod koniec weekendu. Jak donosi "GW", na razie niewiele wiadomo o zawartości teczki. Jerzy Zelnik miał zostać pozyskany do współpracy "na zasadzie dobrowolności" w 1963 lub 1965 roku, czyli na początku studiów aktorskich. Współpracę miał zerwać po wydarzeniach 1968 roku. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" aktor przyznał, że teczka istnieje i SB interesowało się jego osobą. Nie potwierdził jednak, czy go zwerbowano oraz czy był tajnym współpracownikiem SB. Jerzy Zelnik jest dziś jedną z głównych twarzy PiS podczas uroczystości patriotycznych i rocznicowych. Analiza dokumentów Analizą znalezionych dokumentów zajął się dziennikarz Cezary Gmyz. To jemu Jerzy Zelnik powierzył ocenę materiałów z IPN. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", PiS musi rozstrzygnąć, co zrobić z dokumentami obciążającymi Zelnika. Jeśli PiS ogłosi, że nic się nie stało, "znacznie umniejszy wagę teczki TW "Bolka", która obciąża Lecha Wałęsę" - czytamy w dzienniku.