Obecna 4-miesięczna inflacyjna tendencja spadkowa może skłonić w niedługim czasie Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych. Tym bardziej, że spadkowi inflacji towarzyszy spadek tempa wzrostu kredytów i wzrost oszczędności przeciętnych ciułaczy. Obniżki stóp możemy się spodziewać - w najlepszym razie - pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku. Taka jest optymistyczna opinia profesora Gomułki, doradcy ministra finansów. Jego zdaniem są ku takiej obniżce poważne przesłanki. Złotówka wyraźnie się umacnia, dolar idzie w dół, a w związku z tym ceny paliw liczone w złotówkach idą w dół. Jednak sami członkowie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rada-polityki-pienieznej,gsbi,1079" title="Rady Polityki Pieniężnej" target="_blank">Rady Polityki Pieniężnej</a> są nieco bardziej ostrożni jeśli chodzi o obniżkę stóp. Zdaniem profesora Cezarego Józefiaka z RPP kilka miesięcy przed obniżką trzeba będzie przyjrzeć się bardzo dokładnie, jak będą się zachowywać ceny żywności, co będzie się dziać z euro i budżetem. Dlatego, jego zdaniem, nie ma co w ogóle myśleć o obniżce w pierwszym kwartale tego roku. Najwcześniej nastąpi to dopiero w pierwszej połowie roku, w okolicach czerwca. - W pierwszym półroczu przyszłego roku spadek inflacji i oczekiwań inflacyjnych może być na tyle duży, że możliwa będzie decyzja o obniżce stóp procentowych - powiedział Józefiak. Dodał, że w kolejnych miesiącach utrzymywać się będzie dalszy spadek inflacji, jednak zagrożeniem dla jej spadku może być sytuacja na rynku żywnościowym oraz niepewność co do cen paliw.