W sobotę odbyła się wspólna konferencja szefa PO Borysa Budki oraz prezydenta Warszawy, wiceprzewodniczącego PO Rafała Trzaskowskiego pod hasłem "Czas na zmiany". Lider PO mówił m.in., że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> proponuje opozycji rozmowę o przyszłości Polski oraz stworzenie "Koalicji 276". Wskazywał, że 276 to liczba posłów potrzebna do obalenia prezydenckiego weta, by - jak mówił - móc realizować zmiany w Polsce. Do propozycji PO na Twitterze odniósł się Hołownia. "A zatem Koalicja proponuje kolejną koalicję. Z jednej strony naprawdę cieszę się, że przebudziliśmy opozycję z zimowego snu. Z drugiej niepokoi mnie planowanie małżeństwa bez pytania o zdanie wybranka. Trudno mówić o poważnym związku, gdy dowiadujesz się o nim z YouTube'a" - napisał Hołownia. PAP zapytała posłankę Hannę Gill-Piątek, która jest związana z ruchem Hołowni, czy politycy PO rozmawiali już z jej ugrupowaniem na temat ewentualnej współpracy. Gill-Piątek odparła, że do tej pory żadnych rozmów nie było. "Ale cieszy mnie, że jesteśmy tak dużą inspiracją (dla PO)" - powiedziała. "Trochę byliśmy zaskoczeni, z nikim nie było rozmów, ale bardzo się cieszę, że nasze postulaty m.in. w kwestii Puszczy Białowieskiej, transparentnego państwa tak się spodobały. Mogłabym grać w bingo i skreślać nasze postulaty z tej prezentacji PO. Jeżeli jest taka otwartość na program Hołowni, to mam nadzieję, że pojawi się też realna chęć rozmów, bo jak na razie tych rozmów nie było" - powiedziała Gill-Piątek. Pytana o wykorzystanie podczas konferencji PO logotypu Polski 2050, Gill-Piątek powiedziała, że nie było to konsultowane z ruchem Szymona Hołowni.