Rzecznik rządku Paweł Graś również uważa, że powrót PiS do władzy jest realny, ale - jak sam stwierdza - wiązać się to będzie z "powrotem takich upiorów jak: wykorzystywanie służb do rozgrywek politycznych, kłótnie i obrażanie się na naszych międzynarodowych sąsiadów, podejrzliwość, zaściankowość i narodowe kompleksy". Cała ta sytuacja sprawiła, że w PiS widać dużą determinację - podaje dziennik. Sam Jarosław Kaczyński jeździ po kraju i nie mówi o Smoleńsku, ale o potrzebie naprawy finansów publicznych. Wszystko to sprawia, że premier rozważa kilka scenariuszy, które mogłyby pomóc w poprawie wizerunku jego rządu i powrocie na czoła list sondażowych. Duża rekonstrukcja rządu Jednym z pomysłów jest duża rekonstrukcja rządu i wejście do niego Grzegorza Schetyny - uważa "GW". To dałoby pewność Tuskowi, że Schetyna nie wystartowałby przeciwko niemu w wyborach na szefa partii, a poza tym Schetyna mógłby być wsparciem dla Tuska w rządzie. Byłoby to dość istotne, ponieważ aktualnie brakuje osoby, która dyscyplinowałaby ministrów. Jednak taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, ponieważ Tusk nie ufa Schetynie. Wymiana ministrów Kolejny z pomysłów to płytsza rekonstrukcja rządu i wymiana kilku ministrów. I - jak dodaje - "Gazeta Wyborcza", głównymi kandydatami do dymisji są: minister edukacji Krystyna Szumilas, minister sportu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joanna-mucha,gsbi,1583" title="Joanna Mucha" target="_blank">Joanna Mucha</a>, minister środowiska Marcin Korolec, minister transportu Sławomir Nowak, minister administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz minister nauki Barbara Kudrycka. Na dzień dzisiejszy, jest to najbardziej realny scenariusz, ponieważ nie wymaga układania się z nikim w partii i niesie za sobą nadzieję zmian. Zmiana koalicjanta? W zanadrzu pozostaje również inny scenariusz, a mianowicie próba stworzenia koalicji z SLD. Na ten temat ostatnimi czasu Tusk rozmawiał z Schetyną i szefem klubu PO Rafałem Grupińskim. Ale ta dwójka jasno stwierdziła, że nie ma zamiaru robić koalicji z PZPR-owskim aparatczykiem - podaje "Gazeta". Według europosła PJN Michała Kamińskiego, dobrym wyjściem byłyby wcześniejsze wybory, które pozwoliłyby na nowe rozdanie i przedłużenie kadencji. PO jednak jest jednak dość sceptyczne w tym wypadku, ponieważ politycy tej partii dobrze pamiętają, że właśnie w ten sposób w 2007 roku PiS pożegnało się z władzą. Do rozwiązania rządu potrzeba trzech piątych głosów, czyli taki pomysł musiałoby poprzeć PiS, ale partia Jarosława Kaczyńskiego nie pali się do tego - stwierdza "Gazeta". Zdaniem Janusza Lewandowskiego "Polska to statek na wzburzonym morzu, a Tusk to kapitan, który odpowiada za statek, ale nie za fale". Sondaż CBOS: PiS wygrywa, Platforma szuka poparcia Z majowego sondażu CBOS wynika, że w wyborach parlamentarnych na PiS zagłosowałoby 26 proc. ankietowanych, którzy zadeklarowali udział w wyborach parlamentarnych, na PO głos oddałoby 23 proc. Wśród przyczyn spadku notowań politycy PO wymieniają kryzys gospodarczy, kłopoty z komunikacją z obywatelami, a niedawno zdymisjonowany ze stanowiska ministra sprawiedliwości Jarosław Gowin ocenił, że ten spadek to "fiasko polityki ciepłej wody w kranach". Z kolei szef MSZ <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-radoslaw-sikorski,gsbi,2616" title="Radosław Sikorski" target="_blank">Radosław Sikorski</a> przekonywał, że PO potrzebna jest konsekwentna realizacja celów. Mówił też, że PiS osiąga lepsze notowania w sondażach, bo prezes PiS Jarosław Kaczyński jest ostatnio rzadziej widoczny. Z tą oceną nie zgadza się sam Kaczyński, który podkreślił, że jeździ dużo po Polsce i tylko w ostatnich dwóch miesiącach spotkał się z mieszkańcami ok. 30 miejscowości. W kontekście wzrastającego poparcia dla PiS Kaczyński powiedział: - Pewien bardzo stabilny system partyjno-rządowy zaczyna się chwiać, widać objawy różnego rodzaju kłopotów, osłabienia, nerwów. Te kolejne oświadczenia, że wszystkiemu winne media, które dotąd popierały tę władzę - to jest wyraz znacznego już rozchwiania. Wyraźnie mamy do czynienia z sytuacją, gdy jest zakłócenie odbioru rzeczywistości przez rządzących, co też jest objawem bardzo poważnego kryzysu. M.M.