Decyzję o tym, by wpisać barszcz Sosnowskiego na listę gatunków inwazyjnych, podjęli eksperci i naukowcy z krajów członkowskich, a <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> napisała w tej sprawie list do Światowej Organizacji Handlu. Takie są procedury, bo decyzja będzie się wiązać także z ograniczeniami w handlu i musi być skonsultowana z <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wto,gsbi,2052" title="WTO" target="_blank">WTO</a>. Jeden z ekspertów powiedział Polskiemu Radiu, że nie spodziewa się problemów i najpóźniej do października Komisja powinna otrzymać pozytywną odpowiedź Światowej Organizacji Handlu. Wtedy unijne kraje ostatecznie zatwierdzą wpisanie barszczu Sosnowskiego na listę gatunków inwazyjnych i będą zmuszone go usuwać. Warszawa - jak można usłyszeć w Brukseli - jest zadowolona z decyzji Komisji Europejskiej, bo zmobilizuje ona także państwa sąsiadujące z Polską do niszczenia rośliny. W niektórych krajach barszcz Sosnowskiego był wykorzystywany w celu dekoracyjnym.