Gowin był pytany w TVP Info o relacje polsko-amerykańskie m.in. w kontekście dyskusji wokół noweli ustawy o IPN. "Te stosunki generalnie rzecz biorąc, według wszystkich obiektywnych mierników, są bardzo dobre. Ale mam pełną świadomość i wszyscy w rządzie mają tego świadomość, że pojawiła się rysa. Tą rysą jest nowelizacja ustawy o IPN i protesty środowisk żydowskich, z którymi zwłaszcza rząd Donalda Trumpa liczy się bardzo mocno" - powiedział Gowin. "Mam świadomość, że ta ustawa nie może być zarzewiem trwałego konfliktu między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Rozwiążemy ten problem, mam nadzieję, że rozwiąże go już orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział Gowin. Jak mówił, od momentu uchwalenia noweli ustawy o IPN, "mamy do czynienia z całym szeregiem sygnałów, że stronie amerykańskiej ta ustawa, w obecnym brzmieniu, się nie podoba". Według Gowina, "powinniśmy budować wpływy lobby polskiego wzorując się na naszych żydowskich partnerach". Zaznaczył jednak, że nie ma żadnego powodu, aby konsultować suwerenne decyzje polskiego rządu i polskiego parlamentu z jakimkolwiek zagranicznym rządem. "Jesteśmy suwerennym państwem i trzeba unikać takiego kompleksu neokolonialnego" - powiedział Gowin. Jego zdaniem, polityka zagraniczna powinna być w mniejszym stopniu kwestią "romantycznego porywu, a w większym chłodną kalkulacją interesów". "I to trzeba odnieść też do sprawy ustawy o IPN" - powiedział wicepremier.