<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-roman-giertych,gsbi,1458" title="Roman Giertych" target="_blank">Roman Giertych</a> odniósł się do jednej z obietnic PiS - propozycji "500 plus". Przewiduje ona pomoc w wysokości 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko. W przypadku najbiedniejszych rodzin dofinansowanie ma przysługiwać także na pierwsze dziecko. "Mają wszystko, niech realizują" - stwierdził Giertych. Zapowiedział także, że jeśli PiS w styczniu nie wypłaci 500 złotych, zorganizuje pozew zbiorowy. "Nie było w polskiej historii takiej sytuacji, żeby partia, która coś obiecuje, miała możliwość realizacji tej obietnicy" - uzasadnił. Były wicepremier odniósł się także do ewentualnego składu przyszłego rządu. "Wydaje się, że jest to rząd Jarosława Kaczyńskiego, który formalnie prezentować będzie Beata Szydło. To jest novum w polskiej polityce, bardzo złe" - dodał. Zdaniem Romana Giertycha, wybór <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoniego Macierewicza" target="_blank">Antoniego Macierewicza</a> na szefa MON byłby złą decyzją. "Zdaje się, że będziemy mieli osobę kompletnie nieodpowiedzialną na tym stanowisku, można powiedzieć wręcz: błazeńsko nieodpowiedzialną" - stwierdził.