W oświadczeniu zapewniono, że dziennik "z życzliwością" relacjonuje protesty wymienionych grup zawodowych i wspiera ich żądania płacowe. Według "Wyborczej" wie o tym każdy, kto czyta ją regularnie. "Policjanci, nauczyciele czy pracownicy sądów wykonują niezbędną społecznie pracę i muszą zarabiać godnie" - podkreślono. Wyjaśniono ponadto, że zamieszczony we wtorkowym wydaniu tytuł "PiS hojnie rozdaje nasze pieniądze" odnosi się do - jak napisano - "szczodrej soboty, do konwencji partii rządzącej, podczas której zapowiedziano przed wyborami rozdawnictwo sięgające 40 mld zł, bez liczenia się z konsekwencjami budżetowymi, bez kryterium dochodowego, bez analiz krótko- i długoterminowych skutków". "Uważamy, że to kupowanie głosów za pieniądze obywateli. Dodatkowe pieniądze z budżetu powinny być przeznaczone dla grup społecznych najbardziej potrzebujących, to jest osób niepełnosprawnych oraz właśnie niegodnie wynagradzanych pracowników sfery budżetowej. Taka i tylko taka była nasza intencja. Tymczasem błędnie opisana grafika mogła mówić coś odwrotnego" - oświadczyła "GW". Za powstałe "zamieszanie" dziennik przeprosił. W czasie sobotniej konwencji PiS zaprezentowano pięć nowych propozycji. Prezes partii <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> zapowiedział wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka oraz zniesienie podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia. Zapowiedział także "trzynastkę" - 1100 zł - dla każdego emeryta, a także przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych i obniżenie kosztów pracy.