Jak czytamy, Nowak uchodzi za zaufanego człowieka Jarosława Kaczyńskiego. Jednak kandydatura ta budzi pewne kontrowersje. Według ustawy, prezes UODO powinien wyróżniać się wiedzą prawniczą. Tymczasem Nowak nie jest prawnikiem i nie zajmował się prawem, tylko sprawami organizacyjnymi. Przede wszystkim jednak prezes urzędu musi być niezależny. A, jak przypomina "GW", Nowak to aktywny polityk PiS, radny dzielnicy Warszawa-Wola i odpowiada za utrzymanie dyscypliny partyjnej. Według orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE, "samo tylko zagrożenie możliwością wpływu politycznego" jest przeszkodą w niezależnym wykonywaniu zadań przez organ zajmujący się ochroną danych osobowych. Więcej w "Gazecie Wyborczej"